To nie o sądy tu chodzi. To trzeba sobie wyraźnie uświadomić, zanim powie się, że "przecież mnie to nie dotyczy".
W ogóle nie o to chodzi. Chodzi o to, w jaki sposób stanowione jest prawo. A ostatnie dni pokazują, że w sposób, który nie jest dobry dla jakości tego prawa, a tym samym nie jest dobry dla obywateli.
Ostatnie dni pokazują też, że w procesie stanowienia prawa kluczowa nie jest kwestia jego jakości, zgodności z konstytucją, troski o dobro obywateli. Jeśli zostanie podjęta decyzja o zmianie prawa to ona MA zostać przegłosowana. Niezależnie od jej jakości. Niezależnie od jej skutków. Bez dyskusji, zgłaszania uwag i komentarzy. Na najbliższym posiedzeniu sejmu się ją znowelizuje i wprowadzi poprawki.
Poprzednio chodziło o Trybunał Konstytucyjny - to nas nie dotyczyło. Dzisiaj chodzi o sądy - to nas nie dotyczy. Jutro może chodzić o kwestię, która naprawdę dotyczy każdego z nas - ale może być za późno na protestowanie, bo pewien model tworzenia prawa w kraju zostanie już usankcjonowany. Bo milczenie uznawane jest za zgodę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz