Łączna liczba wyświetleń

piątek, 13 grudnia 2013

13 grudnia

To jedna z kilku dat w polskiej historii, które stają się pretekstem. Pretekstem do marszy, pikiet, ostrych komentarzy i wypowiedzi polityków na bardzo różnym poziomie. I przede wszystkim data, która wznawia wypominanie, kto z tych, którzy obecnie są u władzy, wtedy był po "dobrej" stronie, a kto stał tam, "gdzie stało ZOMO".
To nie jest tak, że nie doceniam historii Polski, zwłaszcza tej najnowszej, odwagi ludzi, którzy ją tworzyli i tego, co dzięki nim osiągnęliśmy jako kraj i społeczeństwo. Chciałabym jednak, aby na scenie politycznej zaszła już zmiana pokoleniowa - aby weszli na nią ludzie, którzy będą doceniali tę historię, ale którzy w niej bezpośrednio nie uczestniczyli, ponieważ byli za młodzi. Ludzie, których nie trzeba lustrować, którym nie wyciąga się teczek i nie pyta, po której stronie byli 13go grudnia.
Wydaje mi się, że dopiero gdy taka zmiana zajdzie, będziemy mogli historię tę w pełni docenić i obiektywnie na nią spojrzeć, a rządzące elity będą mogły składać hołd tym, którzy w niej uczestniczyli, nie będąc równocześnie aktorami i częścią rozgrywki, która wokół niej cały czas się toczy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz