Łączna liczba wyświetleń

niedziela, 17 kwietnia 2011

właściwie to takie typowe - typowe dla mnie. postanowiłam zrobić "coś"bez wizji końca. chciałabym napisać - o tym co myślę, co widzę, jak odbieram. automatycznie włączyła się autocenzura: "co powiedzą inni, Ci, którzy to przeczytają". a może to właśnie o to chodzi? o takie przejście "na drugą stronę" bez blokowania się tym "Co inni". na razie nic "inni". na razie ja. a potem....zobaczymy.
czy to znaczy, że przybyło mi odwagi? chyba tylko połownicznie. bo blog to takie miejsce gdzie jesteś i Cie nie ma. ktoś może przeczytać, ale nie musi, może skomentować, ale nie musi...czy liczę, że nikt nie skomentuje...? może troszkę..
mój-nie mój - miał być tylko mój..ale czy to prawda? czy coś co pokazujesz innym jest tylko Twoje? chyba nie. moje jest to jak to pokazuje. innych to, jak oni to odbierają. więc będzie mój, ale też trochę nie mój :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz