dla mnie nowe doswiadczenie - zobaczyc parade tzw. rownosci, ale w innym kraju. bo nie nazwalabym uczestnictwem tego co roiblam - patrzenia i robienia zdjec :).
refleksji mam kilka:
co do roznic w imprezie w Polsce i w Niemczech:
- w Polsce mamy parade równości, w Berlinie "Pride parade" - sama nazwa juz pokazuje roznice w podejsciu do tej kwestii
- w Polsce mamy mobilizacje policji i ruchow roznorakich, ktore sa "anty, w Berlinie mamy impreze, w ktorej uczestnikow nie ma tak wielu, ale wielu jest tych, ktorzy tak jak my przychodza popatrzec - to jest taki wielki festyn w miescie, tylko "lajt motiv" troche inny
co do homoseksualizmu w ogole:
- zazwyczaj jak mowimy o homoseksualistach, to jakos w obrazach przewijaja sie osoby mlode. a co z osobami starszymiy? to nie jest cos z czego sie wyrasta. ile jest osob starszych, ktore nadal boja sie ujawnic swoja orientacje, w krajach, w ktorych ciezko o tolerancje dla roznorodnosci, nie mowiac juz o tak zlozonej roznorodnosci - nie dosc ze homoseksualista, to jeszcze 50+
i co do dobrego smaku:
- nie wiem, czy facet ubrany w swiecace skorzane majtki, z ktorych wystaje mu tylek to dobry koncept na przekonywanie wszystkich wokol do tolerancji dla roznorodnosci. bo to jest jak manifestacja: jestem inny i macie mnie akceptowac takiego jakim jestem, a ja Wasze konwenanse i zasady mam gdzies. czy to sprawiedliwe? jesli chcemy szacunku dla naszej roznorodnosci - szanujmy tez zasady innych. niezaleznie od tego, czy sie z nimi zgadzamy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz